Wkurw i wnerw mi się przytrafił. Dla odmiany. A bo w pracy mnie nie doceniają i zamiast wspierać kłody podkładają pod nogi. Z Dyrektorem włącznie, a może nawet i na samym czele.
Dziwak z Niego straszny. Wymyśla, kombinuje, stwarza problemy a potem się dziwi, że pojawiają się kłótnie i nieporozumienia. A nie było ich przedtem, więc po co miesza.
I te Jego absurdalne wizje. Kręci, dywaguje tak, że sama czasem nie wiem, o co chodzi. I nie dziękuje, nie gratuluje a mi to nawet nie przeszkadza. Bo robię to dla uczniów, dla siebie, dla własnej satysfakcji i ich zainteresowań oraz pasji. Tylko bez gratulacji powinien być co najmniej święty spokój, ewentualnie radość z powodu wspólnego sukcesu, a ja co dostaję w zamian? Pretensje i problemy w związku ze zbytnim "zaangażowaniem", które może przyćmić zadania innych. Że co do cholery??? A to, że Ci "inni" to np. odwieczna pupilka Dyrektora, która przecież za COŚ musi dostawać te coroczne nagrody.
Irytacja przeogromna, ból głowy nie do uniknięcia. Wiele godzin musiało minąć zanim sobie przetłumaczyłam, że najlepszym wyjściem z całej tej chorej sytuacji jest robić swoje i negatywy jakiejś "reszty" mieć totalnie w dupie. A Dyrektor? Pogada, pokombinuje, ja odpowiem "ahmm" i udając, że wysłuchałam wrócę do swoich zajęć. Sposób sprawdzony przez koleżankę z pracy i, o dziwo, wyjątkowo skuteczny. Bo Dyrektor to kombinator, ale i fajtłapa. Miesza, próbuje wszystkim dogodzić, by potem ostatecznie się usunąć w cień. Chociaż tyle dobrego- mimo złego.
Oto polskie piekiełko zwane szkołą. Rób swoje Dyplom ode mnie dostaniesz i gratulacje też Buziaki!
OdpowiedzUsuńI wierz mi, że dyplom od Ciebie będzie zdecydowanie cenniejszy od ewentualnego Dyrektorskiego ;-)
Usuńbądź silna! ważne, że jest "sposób" na Dyrektora :D
OdpowiedzUsuńI całe szczęście, że jakiś jest...przynajmniej prowizoryczny :P
Usuńjaki kraj, taka szkoła :) pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńWydaje mi się, że nie ma szkoły na świecie, w której nie funkcjonowałyby podobne problemy. Niestety...:/
Usuńrób swoje,nie przejmuj się. tym bardziej,ze to Ty masz się spełniać. zadowolenie innych ma tu najmniejsze znaczenie.
OdpowiedzUsuńRobię..a przynajmniej się staram :P
UsuńCiekawa jestem czy ktoś gdzieś chwali swojego dyrektora. Ja też mam swojemu sporo do zarzucenia
OdpowiedzUsuńNikt nie jest idealny, dyrektorzy zwłaszcza- niestety..
Usuń