wtorek, 16 sierpnia 2011

20. nijako

Nijako mi. Bezpłciowo, bezsmakowo- po prostu nijako. Mam kolejne remontowe dylematy i nawet takimi codziennymi sprawami nie mam się z kim podzielić. D. jaki był taki był, ale rozmawialiśmy często. Pominę fakt, że z różnym efektem, bo najważniejsze jest to, że miałam z kim się tym wszystkim podzielić. Nie, niczego nie idealizuję. Rozstałam się z D. i wciąż uważam, że to słuszna decyzja. Tylko, że teraz znów jestem sama i gapienie się w ścianę to dziś moje jedyne kreatywne zajęcie.
    Otrzymałam komentarz do postu jestem nieszczęśliwa cytuję: "znajdź sobie jakieś hobby". Ile ludzi, tyle poglądów, nawet tych w dobrej wierze, ale mimo wszystko ręce mi opadły.. Znajdź sobie jakieś hobby? Mam 29lat. Skończyłam dwa kierunki studiów i spełniam się w swojej wymarzonej pracy. Posiadam mnóstwo zainteresowań i zajęć, a od października idę na kolejne studia. Moje życie to częsta radość z małych i większych rzeczy przeplatana nowymi twarzami i miejscami. Jedyny minus tego wszystkiego to brak obok mnie odpowiedniej osoby, która cały ten obraz dopełni. Czy hobby więc cokolwiek zmieni? Nie użalam się nad sobą, nie rozdrabniam nad przyczynami- po prostu stwierdzam fakt. Jestem sama, jest mi z tym źle i na pewno nie mam zamiaru leczyć się wynajdywaniem "hobby", bo to absolutnie nic nie zmieni. Czas. Oczywiście, że chodzi o czas. Ale póki on mi nie pomaga to stwierdzanie faktów jak najbardziej, więc proszę: nie tuszujmy całej sprawy byle "hobby" i bądźmy realistami- w wielu sytuacjach to naprawdę wzmacnia.
     Co z R.? Nie może o mnie zapomnieć, ale nie wie, czy jest w stanie dać mi trwały, poważny związek. Darujmy więc go sobie. Albo wszystko albo nic- ja ochłapów ze stołu na pewno przyjmowała nie będę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz