Sprawdziany sprawdziłam, kilka książek przeczytałam, wiele niezbędnych porządków zrobiłam; byłam na zakupach, na których straciłam sporo pieniędzy nie tylko na ciuchy, ale i na książki i wreszcie (!) zdecydowałam się na diametralną zmianę fryzury. No może nie fryzury, co przede wszystkim koloru włosów. Wciąż mam długie, tak jak lubię, ale z blondynki stałam się brunetką :) Myślałam o tym już od dawna, ale nie miałam odwagi. Pod tym względem, odkąd pamiętam, byłam tradycjonalistką, której jednak po cichu marzyła się fajna znacząca zmiana. Tego typu "innowacje" raz na jakiś czas są dobre- zwłaszcza dla kobiety ;) Jest teraz taka moda na "dwukolorowe" włosy i właśnie na to się zdecydowałam. Mniej więcej jak na zdjęciu poniżej:
Efekt jest naprawdę ciekawy i odkąd widoczny u mnie, słucham tylko komplementów :) Na początku trudno mi się było przyzwyczaić (bardzo długo byłam blondynką), ale oglądający się za mną mężczyźni powoli mnie przekonują, że to był dobry krok ;)
No cóż, koniec "plotek";), czas wreszcie na pracę. Poniedziałek tuż tuż i akademia z okazji Święta Patrona Szkoły również. Już teraz na samą myśl mam dreszcze ze stresu, bo jest przygotowywana w tym roku pod moim kierunkiem i bardzo się martwię, by wszystko dobrze wypadło. Trzymajcie za mnie kciuki!
Koniec ferii .... buuuu. A ja dopiero zaczęłam odpoczywać.
OdpowiedzUsuńMnie się też podobają włoski ombre, ale moje raczej krótkie, więc mogę tylko podziwiać u innych :)
OdpowiedzUsuńO tak, zmiany tego typu są potrzebne a nawet koniecznie kobietom :)
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za powodzenie. Podziwiam też, że tyle rzeczy zrobiłaś w czasie ferii. Ja uskuteczniałam jedynie słodką labę, no i balowałam w klubach z moim facetem. I jestem z tego wszystkiego zadowolona!
OdpowiedzUsuń