czwartek, 6 grudnia 2012

64. i cały świat zasypało

      Z zazdrością, ale i zdziwieniem czytałam wasze "doniesienia" a propos ogromu śniegu, ponieważ u mnie go ani trochę nie było widać. Aż do dziś. Chodniki, ulice i w ogóle cały świat zasypało ! :) I jakoś tak troszkę lepiej się poczułam... Bo niestety, ale już kilka razy ostatnio zdarzyło mi się stwierdzić, że dopadła mnie zimowa depresja.. :/ Jakaś taka marudna się zrobiłam, zmęczona, smutna bez powodu i z symptomem: "nic mi się nie chce". Związane jest to pewnie nie tylko z bolączkami serca, ale również z brakiem jakiejkolwiek opcji na Sylwestra. Póki co pomińmy wszystkie te kwestie, bo, tak jak już napisałam, przewaga białego koloru na zewnątrz poprawiła mi troszkę humor, więc tylko się cieszyć ;)
     Chociaż.. w jednej sprawie mogę szepnąć słówko. Kochane moje blogowe koleżanki: po raz kolejny utwierdziłam się, że pisanie bloga ma sens i po raz kolejny Wam dziękuję. Wasze rady naprawdę dały mi do myślenia i dzięki nim mój umysł zaczął "trzeźwieć". Postanowiłam  zostawić za sobą mosty z przeszłości i patrzeć nie za siebie, ale przed siebie. Póki jednak z gracją i definitywnie tej sprawy nie zakończę, na tym dziś poprzestanę. O wszystkim co tu i teraz oraz dalej opowiem kolejnym razem.
     A jeśli wpływ śniegu minie.. to pozostaje jeszcze piosenka :)

5 komentarzy:

  1. Tak więc dobrze, że ten śnieg jednak spadł, bo nie będziesz już depresyjnie zamulać! Sio depresjom!

    Masz rację. Blog, cały blogowy świat i ludzie, których tu poznajemy, są cudownymi osobami. I tak bardzo się cieszę, że kiedyś się zdecydowałam, bo kiedy było mi bardzo źle, to wiedziałam, że Wy pomożecie najlepiej, jak potraficie.

    Miłego piątku;*

    OdpowiedzUsuń
  2. NIc tak depresyjnie na człowieka nie działa jak ponury krajobraz za oknem, zimny i paskudny listopad. A u mnie, pomimo, że biało na dworze, w sercu smutek. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Fakt, biały świat podnosi na duchu, dopóki nie trzeba samochodem się dostać do pracy...

    OdpowiedzUsuń
  4. U mnie też zasypało :) Biało i mroźnie ale i wspaniale :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Po przyjeździe do domu z weekendu nie można było otworzyć bramy. Śniegu moc.
    Cieszę się, bo przynajmniej biało. Cieszę się też, że Ty myślisz pozytywnie. Pozdrawiam cieplutko.

    OdpowiedzUsuń