wtorek, 10 lipca 2012

33. zapiski dnia bieżącego

Kawa niezaparzona od razu smakuje jak rozpuszczona w wodzie gorzka czekolada. Porada dla zainteresowanych.
     Na dworze upał- nic nowego. Zdążyłam zebrać około dwudziestu ukąszeń komarów jeszcze przed wieczorem. Jeśli będę dziubać ten post za długo- poprzednie zdanie straci na aktualności:P
     Nie chciałam na wstępie pisać o bzdetach, ale stało się. Mam wakacje, mnóstwo domowo- porządkowych i innych planów, małego lenia i brak wyrzutów sumienia z tego powodu (nagroda za wielomiesięczną harówkę musi być).
     Ważna obietnica na wstępie spełniona- nie piszę o facetach :] W następnym poście to zrobię ;))
     Byłam na spacerze w lesie. Na co poniektórych drzewach zauważyłam zrobione czerwonym sprayem dziwne znaki. Myślałam, że to plan jakiejś wycinki, ale rozwiązanie zagadki okazało się zdecydowanie banalniejsze: to gówniarze itp. jajogłowi zrobili sobie graffiti w kształcie penisów (niech żyje smarkacza kreatywność!). Dalej puszki po piwach, butelki po wódce, śmieci po chipsach i co tam jeszcze komu w rękę wpadło... (czy też wypadło). A potem przyjazna dusza na spacerze z przygarniętym pieskiem, którego wcześniej wyrzucono z samochodu na ulicę. Kocham ten świat, ale ludzi często szczerze nienawidzę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz