wtorek, 6 maja 2014

122. święty spokój- czy aby na pewno pożądany?

     Jest po 16 a telefon wciąż milczy... czuję się z leksza nieswojo...bo ileż można się cieszyć ze świętego spokoju?? ;)
     Pokusiłam się o mały eksperyment. Który pierwszy się odezwie, nad tym intensywniej się zastanowię. Eksperyment, który chyba nie wypali :P Bo się uzależniłam od tych rozmów i rozmóweczek i chyba ciężko mi będzie się powstrzymać od jakiejś zaczepki...no co? Wiosna jest :)
     I matury też. Dziś poszła matma- pocieszałam płaczącą ulubienicę :/
     Mini news od Norberta. Łaskawie mi oznajmił, że nie wyszło ze względu na odległość. No tak, te 100 km dla osób pracujących, zmotoryzowanych i niezależnych to straszna przeszkoda... Jednak po kilku zdaniach rozmowy stwierdził, że chętnie "dałby mi klapsa". Związek nie, ale erotyczne zabawy owszem- do tego byłam. Patałach i patafian, który nie zasługuje nawet na mały palec u mojej nogi. Potrzebna była ta głupota z jego strony, bo dzięki niej wiem na pewno, że miałam do czynienia ze zwykłym idiotą :)
    Piszę tu i piszę, a telefon wciąż milczy...potopili się wszyscy, czy o co chodzi?? ;P

7 komentarzy:

  1. Chętnie pogadałabym z Tobą, ale nie mam numeru...To może chociaż odezwę się w komentarzu, żeby nie było Ci smutno. Chyba, że to oczekiwanie dotyczy tylko męskiego głosu - wtedy się wycofam...:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Męski czy damski- każdy głos wiosną na wagę złota ;)

      Usuń
  2. dzieje się,widzę :D poszukiwania w toku :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A jak! Oczy szeroko otwarte ;)

      Usuń
    2. Kiedy się nie szuka, zawsze się znajduję :-) Wiem coś o tym

      Usuń
    3. Ale ja nie szukam tylko potrzebuję :) Różnica subtelna, ale jest ;)

      Usuń
  3. Baba nie szuka,tylko czeka :)

    OdpowiedzUsuń