Miło siedzieć w przytulnym mieszkaniu, gdy za oknem tyle śniegu i mrozu jednocześnie. Wciąż pomieszkuję u P. Nie "bywam", "zaglądam" czy "odwiedzam", bo moich rzeczy na dłużej jest tu coraz więcej. Jestem u Niego prawie tydzień i mimo uciążliwych momentów "docierania się", wciąż jesteśmy tu razem.
Pracę dyplomową miałam pisać. Nie udało mi się nawet jednego zdania. I nie będę się tym stresować, chociaż dziś już na pewno coś z tym fantem zrobię. Zaczął się drugi tydzień ferii i nie mogę sobie pozwolić na odwlekanie tak ważnej sprawy bez końca. A więc piszę. Robię kawę, siadam i piszę.
Ps. Widok za oknem średni. Ale gdyby nie śnieg byłby jeszcze gorszy..tak jest zdecydowanie przyjemniej :-)
Zatem życzę natchnienia! Pracę trzeba zacząć! Serdeczności.
OdpowiedzUsuńZacząć się zaczęła, oby dalej poszło sprawnie ;P
UsuńSprawniej by poszło gdybyś zaszyła się samotnie w domku z dala od cywizacyjnych pociech (Pan P. też się do nich zalicza, hihi)
OdpowiedzUsuńPowodzenia!!!!
To fakt..ten mężczyzna akurat najskuteczniej mnie rozprasza ;P
UsuńJak dziwnie na ten snieg patrzec, u mnie tylko deszcz i deszcz...
OdpowiedzUsuń