sobota, 24 listopada 2012

59. a miało być tak pięknie

     Nastrój wzorowy na weekend był...ale się gdzieś na chwilę obecną zawieruszył. Samochodowymi rysami wciąż z leksza się przejmuję jednak to nie ten fakt przyfiuchał na weekend szare chmury. Cierpię na beznadziejnych znajomych lub wręcz ich brak- ot cały powód mojego przygnębienia :/ Jakoś w tej mojej miasteczkowej wiosce od zawsze miałam taki problem- i to już dzisiaj ciężko zwalczyć. Zaczęło się od niezgranych klas, których momentami wręcz nie znosiłam. W szkole podstawowej wynagradzał mi to wychowawca, ale w liceum już i nawet tego zabrakło. Wiecznie jakieś grupki, podszepty i fałszywości w każdym kącie. Na studiach też nie było lepiej, aleeee nie samymi studiami człowiek żyje- ja żyłam akademikiem :)) Tam wreszcie poznałam smak prawdziwych przyjaźni, które zresztą do dziś utrzymuję jednak co z tego, skoro w większości są to kontakty na odległość. Wróciłam po studiach do swojego małego miasteczka i pojawił się stary problem- brak znajomych. Jacyś są, ale gorszych już chyba znaleźć sobie nie mogłam. Sami starzy kawalerzy, którzy coraz częściej cierpią na chorobliwe marudzenie i zniesmaczenie całym światem. Bosko.... Na kilku z nich mogę naprawdę polegać, ale co z tego skoro coraz więcej w ich otoczeniu pesymizmu niż na odwrót. Tak, próbowałam wyjść do innych ludzi tylko tak się nieszczęśliwie składa, że miejscowość, w której mieszkam choruje na brak normalnych albo na nadmiar dzieciatych i wrośniętych w domową podłogę. Nigdy taka nie będę- choćby nie wiadomo co się w moim życiu działo! Sama sobie to obiecuję. Nie jestem hedonistką, ale też nie mam zamiaru się w czterech ścianach zestarzeć. Życie mamy tylko jedno i na pewno go w taki sposób nie zmarnuję.
     Echh...a miało być tak pięknie. Po głowie od rana chodzi mi porywająca do tańca piosenka i już oczami wyobraźni widziałam siebie bawiącą się w miłym towarzystwie, a tu co na dziś? Zonk jednym słowem...bo na razie więcej głosów jest za dogrzewaniem domowych pieleszy niż za jakimkolwiek wypadem... I jak ja wolna atrakcyjna kobieta mam kogoś poznać? No jak? To jest dopiero trudne pytanie...:/
     Żeby tak całkiem smutno nie było to chociaż piosenkę podrzucę. Uwielbiam ją i gdy tylko ją słyszę mam ochotę tańczyć do utraty tchu! :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz