poniedziałek, 15 września 2014

139. mimo wszystko ulga

     Wciąż uśmiechnięta i wciąż myślami obok Niego. Niepoprawny błogostan ;)
      Pamiętam moje najważniejsze rozmyślania w czasie singlowania. Kobieta atrakcyjna, kreatywna, z dobrą pracą- sama. Szczęście w życiu zawodowym, ale ciągły brak tego w życiu prywatnym. Dziś jest na odwrót. Dzieci w szkołach coraz mniej, po reformie jeszcze mniej godzin...niepełny etat, słaba płaca i uzasadnione obawy o jutro. Były lata tłuste, czas na chude. Czarne chmury w życiu zawodowym, ale na szczęście tęcza w prywatnym i za nią zwłaszcza dziękuję Bogu. Pełni życiowego szczęścia nie ma, ale jego obecność w chociażby jednej sferze sprawia, że nie jest najgorzej. Fakt ten przyjmuję z ulgą, bo ciężko by mi było znieść czarne chmury wszędzie.. Cierpliwie czekam i wierzę, że będzie tylko lepiej.

5 komentarzy:

  1. Życzę, aby ten błogostan trwał jak najdłużej. A u mnie zawodowo jest odwrotnie niż u Ciebie, mnóstwo godzin i obowiązków. Ale nie narzekam, dużo godzin to jakaś konkretniejsza kasa

    OdpowiedzUsuń
  2. Na wszystko przychodzi odpowiednia pora, życzę wszystkiego co najlepsze, pozdrawiam
    cienie i blaski

    OdpowiedzUsuń
  3. Cieszę się razem z Tobą, żeby ten stan trwał jak najdłużej. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  4. jakie ta praca ma znaczenie,skoro miłość w powietrzu :D ?

    OdpowiedzUsuń
  5. błogostan jest dobry, ale tylko trochę raz na jakiś czas ;)

    OdpowiedzUsuń